Spirala – powieść Janowskiego
„Ucięte drzewka zrzuci w dół do wody i poranny odpływ zabierze je na sam środek rzeki, skąd wartki prąd poniesie do niezbyt odległego oceanu. Nic już wtedy nie zakłóci mu porannego i wieczornego podziwiania ażurowej estetyki zgrabnych stalowych konstrukcji wdzięcznie zawieszonych wysoko nad rozlanym wodnym żywiołem. Ileż spokojnej, kojącej harmonii kryje w sobie przyroda. Jakie dobre feng – shui! Zięć w artykule napisał także, że spacer po tej okolicy oddziaływuje terapeutyczne. On zna więcej takich amerykańskich słów, bo kilka lat studiował w Queens College. Na wydziale dziennikarstwa. Jest „debeściak”, jak mówi o sobie.
Ale co to? Z ulicy doleciał odgłos nadjeżdżającego samochodu i światła reflektorów omiotły przydrożne drzewa, wychwytując też na chwilę z mroku wysokie, równo przycięte tuje przy samym domu. Kim aż przysiadł z wrażenia. Kto tu może przyjeżdżać o tej porze? Chyba nie ten wesołek polski farmer z nocną dostawą swoich ekologicznych ziemniaków. Karol zawsze jednak uprzedzał o swoim przyjeździe. Ciekawy z niego typ. Zawsze ze złotym krzyżykiem na piersi. I ciężko pracujący, nie tak jak ci rozpieszczeni rodowici Amerykanie, na których obecnie harują Azjaci i Latynosi.” – fragment z książki Spirala Aleksandra Janowskiego
Oto kolejna, zapierająca dech w piersi, sensacyjna powieść Aleksandra Janowskiego. Tym razem akcja rozgrywa się w Ameryce Południowej, a dotyczy nieustającej, brutalnej batalii potężnych, międzynarodowych gangów, walczących o przechwycenie narkotycznych szlaków transportowych i związanych z tym niebotycznych zysków.
W boliwijskiej puszczy campesino Pedro i jego kobieta ciężko harują od świtu do późnej nocy, by wyżywić liczną rodzinę. Pedro nieustannie ssie liście koki z dziko rosnących krzaków, jak czynili jego przodkowie od stuleci – koka wspomaga i dodaje sił. Ciężka sytuacja zmusza Pedro zmaga do sięgnięcia po mniej legalne metody zarobku – uzyskuje rządową licencję na legalną uprawę koki dla amerykańskiej wytwórni napojów orzeźwiających. Ale to jedna strona medalu, ta oficjalna i zgodna z prawem. Druga strona jest o wiele mniej legalna, ale przynosi pieniądze.
Młody bankowiec o polskich korzeniach ulega urokowi przygodnie poznanej sympatycznej dziewczyny. Sielanka trwa. Przeznaczenie jednak brutalnie wyrywa go z chwilowego błogostanu, rzucając na mętne i spienione wody międzynarodowej przestępczości.