Książka, dzięki której zacząłem czytać
Ponad połowa Polaków w ciągu roku nie sięga nawet po jedną książkę. Jedynie intrygująca, świetnie napisana lektura może nakłonić ich do zmiany. Książka, dzięki której zacząłem czytać, jest w stanie to zrobić.
Umysł na siłowni. Co nam daje czytanie książek?
Faktem jest, że wielu z nas, od momentu ukończenia ostatniej szkoły przestaje sięgać po książki. Dlaczego? Powodów jest kilka, ale najczęściej rezygnujemy z czytania na rzecz „łatwiejszych”, atrakcyjnych wizualnie form rozrywki. Nieczytający twierdzą również, że po prostu brakuje im czasu. To wątpliwa wymówka, ponieważ, choć ponad połowa Polaków w ciągu roku nie sięga nawet po jedną lekturę, inni potrafią przeczytać ponad 50 książek rocznie. Obcowanie z literaturą nie powinno mieć jednak formy zawodów. Ilość czytanych pozycji nie ma większego znaczenia. Ważne, by czytanie sprawiało nam przyjemność. W końcu jest to jedna z najatrakcyjniejszych form spędzania czasu wolnego.
Nieczytających do sięgania po książki jest w stanie nakłonić jedynie intrygująca, świetnie napisana lektura. Warto również, by sprawdzili, dlaczego warto czytać. Prozdrowotne korzyści płynące z obcowania z literaturą są przecież nieocenione.
Książka, dzięki której zacząłem czytać, skłania do refleksji, nakazując zrewidować dotychczasowe poglądy. Tym samym czytanie staje się pouczającym wezwaniem. Tak świetnie zapowiadające się rozrywka kusi, więc trudno się jej oprzeć.
Wiadomość, że „Lucyfera” to powieść, która może zachwiać podstawami chrześcijaństwa, rozbudza ciekawość. Nigdy wcześniej na polskim rynku księgarskim nie pojawiła się podobna pozycja. Przewiduje się, że bardzo szybko „Lucyfera” pobije bestsellerowy „Kod Leonarda da Vinci” Dana Browna. Podobne przypuszczenia nie są nadużyciem, ponieważ powieść zaskakuje treścią oraz sposobem jej prezentacji. Najważniejsze jednak, by wspomnieć, że „Lucyfera” nie jest jedynie świetnie napisaną fikcją. Autorzy inspirowali się mniej i bardziej znanymi dokumentami historycznymi, legendami podaniami. Jerzy A. Masłowski oraz Wojciech M. Cegielski jako badacze Nowego Testamentu i tropiciele herezji wykonali świetną robotę, przygotowując tę książkę. Przekonamy się o tym w trakcie lektury. W wielu miejscach odnajdziemy przypisy do konkretnych materiałów źródłowych. Niedowierzający niektórym fragmentom będą więc mogli osobiście je sprawdzić.
Książka w ofercie sprzedaży – http://tylkorelaks.pl/835-lucyfera.html
„Lucyfera” jest thrillerem psychologicznym, który trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Podążając śladami bohaterów, stopniowo będziemy odkrywać tajemnice przeszłości, a także największe Sekrety Watykanu. By za pomocą literackiej fikcji zwrócić uwagę czytelników na istotne szczegóły, autorzy skonstruowali pasjonującą historię. Przyjdzie nam poznać polską aktorkę Marię Niewiadomską, która wraz z mężem trudniącym się jako jej manager, przybędzie do francuskiej Prowansji. Kobieta ma bowiem zagrać ważną rolę w filmie francuskiego reżysera. Nie będziemy czekać zbyt długo, aż akcja nabierze szaleńczego tempa, bo bardzo szybko okaże się, że przygotowywanie produkcji filmowej ma ukryty cel.
Więcej o książce – http://www.psychoskok.pl/produkt/lucyfera/
Stopniowo przyjdzie nam poznawać przełomowe, nigdy wcześniej niepublikowane hipotezy. Autorzy po zgłębieniu istotnych materiałów odważyli się napisać o tematach najpewniej celowo pomijalnych. Osoby, które nigdy wcześniej nie interesowały się tajemnicami kościoła, historią chrześcijaństwa, czy sekretami zmyślenie ukrytym w podaniach i legendach, najpewniej wielokrotnie zostaną zaszokowane.
Na łamach książki autorzy dowodzą między innymi, że w Betlejem Maryja powiła bliźnięta, ujawniają imię brata Jezusa, a nawet wskazują, że Mesjaszem mogła być Maria Magdalena. Znając jedynie prawdy głoszone przez kościół, trudno uwierzyć w podobne informacje. Lektura tej książki nie pozostawia jednak zbyt wielu wątpliwości. Jako niezbite dowody wskazane zostają ważne dzieła kultury.
Lucyfera to książka, która do czytania może skłonić każdego. Żadna inna lektura nie oferuje tylu wrażeń. Konieczność zrewidowanie własnych poglądów okazuje się koniecznością. Naprawdę warto! Niezdecydowanych do sięgnięcia po książkę powinny zachęcić słowa autorów:
„Ta pozycja napisana została nie tylko ku rozrywce, ale też po to, by wszyscy chrześcijanie, którym co się nie zgadza w religii, której ich nauczono, zaczęli szukać odpowiedzi na własną rękę. Nasza książka może być świetnym punktem wyjścia do tych poszukiwań. Wierzymy, że po jej przeczytaniu wiele osób chętnie sięgnie po Pismo Święte, Ewangelie i inne przekazy, także te napiętnowane jako herezja i dowie się o wiele więcej niż na lekcjach religii, A może – odkryję rzeczy, których jeszcze nie odkryto!”