W poszukiwaniu własnej duchowości
Od zawsze zadajemy sobie pytanie, kto stworzył wszechświat, a także energię, która jako dusza przebywa w człowieku pod postacią energii światła. Dla osób wierzących jedyna, bezdyskusyjna i wiarygodna odpowiedź będzie brzmiała: Bóg-Stwórca.
Jeśli masz ochotę odkryć nieco inny punkt patrzenia na świat i szeroko pojmowaną duchowość to zajrzyj tutaj.
Mnie jednak ta odpowiedź absolutnie nie wystarcza, ponieważ oparta jest na wiedzy teologicznej i dogmatycznych poglądach. Bliski mi jest natomiast pogląd o kosmicznej energii, obecnej pod postacią kumulujących się niewidzialnych gazów, które za sprawą reakcji chemicznych i fizycznych oraz oddziaływania ogromnych ciśnień i wysokich temperatur, uległy kondensacji w procesie wychładzania. Pozwoliło to na przeistoczenie energii w „kosmiczną zupę”, a następnie scalenie jej w stałą materię.
Ten proces można nazwać narodzeniem się, ziarnem początku energii.
Taki stan trwał eony lat, aż do chwili uformowania i wychłodzenia planet, jednych wcześniej, drugich później. Tam odbywały się dalsze procesy kiełkowania energii w dogodnych warunkach klimatycznych. Działo się tak na różnych planetach, łącznie z naszą.
Ciekawa okazała się obserwacja komety w roku 1995 (Hale’a-Boppa). Z jej warkocza wyemitowała w przestrzeń kosmiczną niezwykła ilość cyjanu (CN)2, który stanowi jedną z podstawowych molekuł organicznych, odkrytych w kosmosie w 1937 roku.
Książki o ezoteryce i parapsychologii – zobacz tutaj
DNA mogło również zostać przeniesione na niezamieszkałe planety przez bakterie na meteorytach. Można wywnioskować, że molekuły organiczne pobudziły do życia bakterie. Następnie bakterie, jako początkowa energia duchowa, korzystając z materii nieorganicznych i światła, stały się materią organiczną. Kolejna procedura rozwojowo-czasowa, która zaistniała w dogodnych warunkach, pobudziła i ożywiła materię. Energia ta przekształcała się w coraz to bardziej uformowane DNA. Zaczęły powstawać skomplikowane formy roślinne, a potem cielesne, co powodowało stopniowe przebudzanie podświadomości. Funkcjonująca już reinkarnacja spowodowała, że podświadomość została wzbogacona o pamięć kolejnych wcieleń, a to w konsekwencji spowodowało zwiększenie tendencji zmysłowej. To z kolei prowadziło do powstawania coraz to nowszych form cielesnych, dostosowujących się do warunków środowiskowych i klimatycznych, zmuszając cielesno-życiowe formy do coraz bardziej logicznego myślenia. Podświadomość doprowadza do ożywienia kolejnej procedury myślowej, jest to najzwyklejsza nasza osobista świadomość. Reprezentuje ona trzy stany zmysłowe.
Umożliwia nam to dostęp do wibracji, zwanych kronikami Akaszy, w czas przeszły i przyszły.
Pismo Święte potwierdza, że Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo. Jest to jednak zwykła procedura cofania się świadomością w wibracje miliardy lat wstecz, zanim powstała nasza świadomość, która sięga aż do czasów kumulowania i powstawania energii kosmicznej. Jest to możliwe poprzez zdolności jasnowidzenia. Wiedza biblijna jest błędnie interpretowana przez kościoły, sekty i inne organizacje, które nie dopuszczają do wiedzy opartej na zjawiskach paranormalnych, usilnie broniąc dogmatów, materialnych legend i mitów.
Stwarzanie ludzi – materialnie wraz z energią duchową, poprzez kod DNA, odbywało się na różnych planetach, tam gdzie były dogodne warunki rozwojowe. Potem rozpoczęły się wędrówki dusz (jako uformowanych energii) po wszechświecie. Przenosiły się one na inne planety w ciałach mentalnych, szukając możliwości dalszego wzrostu duchowego, a w międzyczasie pomagając w tym rozwoju innym, mniej rozwiniętym energiom, które traktowały je jak bogów. Ludzie do dziś nagminnie wierzą, że istnieje jedyny stwórca wszechświata i ludzi.