Foki narciarskie
Nie ma co ukrywać, że miłośnicy sportów zimowych, niejednokrotnie próbują dotrzeć na nartach w przeróżne miejsca. Naturalnie przede wszystkim najważniejsze jest, aby realizując swój cel nie zapominać o bezpieczeństwie. Zapewne każda osoba słyszała o jakichś wypadkach. Pamiętajmy, że życie mamy tylko jedno tak jak i zdrowie.
Niemniej w tekście nie skupimy się na bezpieczeństwie. Weźmiemy pod uwagę foki narciarskie. Można powiedzieć, że dzięki odpowiednio dobranym fokom narciarskim dotarcie w interesujące nas miejsce nie powinno sprawić kłopotu.
Foki narciarskie– umiejscowienie
Biorąc pod uwagę to, co już zostało powiedziane, nie pozostaje nic innego, jak przejść do umiejscowienia fok. Zanim jednak powiemy sobie o działaniu, warto zaznaczyć, jak przedstawia się wybór. Mówiąc wprost — foki można podzielić na moherowe, syntetyczno-moherowe i nylonowe. Każdy rodzaj fok ma jakieś zalety — przykładowo foki nylonowe są najtrwalsze, najlepiej trzymają się na podejściu i są najtańsze.
Co do umiejscowienia fok, foki przyklejają się do ślizgu z pomocą kleju, bądź technologii „gecko” (mowa o technologii, która wykorzystuje adhezję, czyli przyciąganie molekularne). Niewątpliwie trzeba też mieć świadomość tego, że są przeróżne możliwości mocowania foki na dziobie i tyle narty.
Dbałość
Cokolwiek byśmy nie zakupili, zawsze należy pamiętać o dbałości. Jeśli chodzi o foki, konieczne jest przyklejenie ich do siatki bądź też trójwymiarowej plastikowej taśmy. Takie podejście powinno towarzyszyć podczas suszenia fok i dalszego magazynowania. Poza tym w czasie klejenia foki na nartę, nie zapominajmy o wykorzystywaniu taśmy ochronnej.
Koniecznie trzeba też jeszcze powiedzieć o smarowaniu. Jeśli nie zapominamy o tym, że konieczne jest systematyczne smarowanie, foki będą mniej chłonąc wilgoć i szybciej sunąć po śniegu. Dobrze też podkreślić, że przeglądając rynek, można znaleźć specjalne smary do impregnacji i zwiększania poślizgu fok. Nie jest to jednak równoznaczne, z tym że zwykłe, nie fluorowe, miękkie smary są złe.