Poznaj „Fałszywą Trójcę”
Literatura fantasy dowodzi naturalnej ludzkiej potrzeby magii, tajemnicy, mitu i niczym nieskrępowanej fantazji. Wszystkie te elementy bez wątpienia znajdziemy w książce Marcina Buczyńskiego „Fałszywa Trójca”. Fabuła staje się coraz bardziej intrygująca i losy bohaterów niepostrzeżenie pochłaniają nas całkowicie. Każda z postaci łączy w sobie zarówno cechy i atrybuty tradycyjnie jej przypisane, jak też zadziwiającą oryginalność, dzięki czemu potrafi zaskoczyć czytelnika.
Niewątpliwie zaletą książki są też jej partie liryczne, ballady o dawnych herosach, pieśni orków oraz szczególnie ciekawie zaprezentowany wątek miłosny, w którym przeplatają się losy przedstawicieli pradawnej, zapomnianej rasy lorion, rasy ludzkiej i rasy elfów.
Powieść została naprawdę dobrze napisana, gdyż autor potrafi zarówno zaintrygować czytelnika, jak i w bardzo malowniczy sposób opisać scenerię, stosując ciekawe porównania, hiperbole, onomatopeje i przenośnie.
Na uznanie zasługuje również oryginalność świata wymyślonego. Stworzenie krain geograficznych, różnorakich narodów i opisanie ich bogactwa kulturowego. Poza dobrze znanym czytelnikom elfom, karłom i orkom, można tu także spotkać nowo powstałe istoty, takie jak blurgi, harvaki czy lorion. Świat przedstawiony w tej powieści – mimo iż jest połączeniem różnych konwencji – jest niezwykle spójny.
„Fałszywą Trójcę„ poprzedza „Pieśń Potępionych”, w której między innymi czytamy:
Na początku było Absolutum, a Absolutum było wszystkim. I wyłoniła się z niego magia, a z magii ukształtowali się bogowie (…). A w mądrości swej wielcy byli, jak i w głupocie. Tak w miłosierdziu, jak i w okrucieństwie. I nastąpiły między nimi podziały. (…). Od tego czasu nastała anarchia.
A zatem czy świat pogrąży się w niekończącej się wojnie, czy też zostanie mu przywrócony ład? Czy śmiertelnikom uda się zrzucić brzemię boskiego zakłamania i stanąć twarzą w twarz z prawdą? Jeśli im się to nie powiedzie, wiekuista ciemność przykryje sobą całe stworzenie… na zawsze.