Czy Polska stanie się światowym producentem chemii gospodarczej?
Rok 1989 był jednym z najważniejszych w historii Polski. Przemiany gospodarcze sprawiły, że na naszym rynku, po latach nieobecności, znów pojawiły się firmy zagraniczne. Niestety bardzo szybko stały się one monopolistami.
Polska dużym producentem chemii gospodarczej
Rok 1989 był jednym z najważniejszych w historii Polski. Przemiany gospodarcze sprawiły, że na naszym rynku, po latach nieobecności, znów pojawiły się firmy zagraniczne. Niestety bardzo szybko stały się one monopolistami. Doskonałym przykładem są polscy producenci chemii gospodarczej. Według danych GUS, w latach ‘90 ich produkty stanowiły tylko 7% całego rynku. Przyczyniło się do tego wiele czynników. Zła sytuacja finansowa, brak nowoczesnych produktów. Przede wszystkim jednak spadek zaufania do polskich marek. Koncerny zachodnie mały znacznie lepszy PR i uchodziły za dobre jakościowo i innowacyjne. Na rynku chemii domowej największymi graczami stali się potentaci z Niemiec i Francji. Już na początku lat ‘90 stali się niemalże monopolistami. Ówcześnie nie było w kraju żadnego producenta, który miałby szansę zagrozić ich pozycji.
Wielkie zmiany, czyli odrodzenia polskich producentów
Sytuacja zaczęła się jednak zmieniać na początku XXI wieku. Polscy producenci chemii gospodarczej powoli, ale sumiennie i systematycznie, zaczęli nadrabiać wieloletnie zacofanie. Przedsiębiorcy poczynili duże inwestycje w linie produkcyjne, tak aby ich wyroby wreszcie były jakości, która mogła konkurować z towarami zachodnimi. Poprawa kondycji finansowej także było istotnym elementem. Banki uwierzyły w polski biznes i zaczęli udzielać kredytów. Poprawę sytuacji szybko zauważyli konsumenci. Polacy zrozumieli, że nie ma sensu przepłacanie za produkty, tylko dlatego, że wyprodukował go zachodni koncern. Do łask wrócili rodzimi producenci chemii gospodarczej. W tej chwili ich wyroby stanowią już 24% rynku. To bardzo dobry wynik w porównaniu z latami ‘90. Prognozy również są bardzo dobre. Wzrosty, które notuje GUS wynoszą około 0,3% rocznie. Oczywiście każdego roku występują pewne zachwiania, ale tendencja jest wyraźnie wzrostowa od ostatnich dziesięciu lat. Jest szansa, że już niedługo rynek producentów chemii gospodarczej podzieli się na pół. Oznacza to, że połowę będą stanowić towary zagraniczne, a połowę produkty polskie. Jest to najkorzystniejszy układ dla konsumentów. Wprowadza on bowiem bardzo zdrową konkurencję w takich obszarach jak cena i jakość.
Myli się jednak każdy, kto myśli, że wszyscy producenci chemii gospodarczej powstali po roku 1989. Wiele firm jest obecnych na rynku od bardzo dawna. Początki niektórych sięgają nawet czasów przedwojennych. Oto przykład jednej z nich: http://organika.com.pl/. Przez okres komunizmu większość z nich popadła z zapomnienie. Z powodów polityczno-ekonimicznych nie mogły się właściwie rozwijać. Teraz wieloletnia tradycja może dawać swoje efekty. To głównie takie „stare” działalności gospodarcze wyrastają na polskich liderów branży.
Jakie są prognozy dla rodzimych producentów?
Przewidywania specjalistów dla wszystkich producentów chemii gospodarczej są bardzo dobre. Niższe niż na zachodzie koszty produkcji pozwalają na osiąganie bardziej konkurencyjnych cen. Szczególnie widoczne jest to w kraju, gdyż odchodzą chociażby koszty transportu i kursu walut (w sytuacji, gdy produkty trzeba kupić zagranicą). Przedsiębiorcy są też bardzo ambitni. Nie chcą już tylko dorównywać konkurencji zachodniej. Wielu rodzimych producentów chemii gospodarczej chce tworzyć swoją własną jakość. Fakt ten, w połączeniu z niskimi cenami i ciągłym rozwojem sprawia, że już w najbliższym dziesięcioleciu prognozowana jest ekspansja polskich marek na inne rynki europejskie.