Zastanawiający poziom angielskiego wśród gimnazjalistów
Pod koniec minionego roku zostały oficjalnie podane wyniki Europejskiego Badania Kompetencji Językowych (ESLC), w którym wzięli udział również polscy gimnazjaliści. Badanie wykazało duży rozdźwięk w poziomie umiejętności uczniów, przy czym większość jednak radzi sobie słabo. Co jest powodem tej sytuacji?
Badanie zostało przeprowadzone w 2011 roku, jednak ze względu na skalę przedsięwzięcia, analiza uzyskanych danych wymagała odpowiedniego czasu. W teście wzięło udział 14 państw, a jego głównym przedmiotem była znajomość języka angielskiego oraz niemieckiego wśród gimnazjalistów. W Polsce badanie zostało przeprowadzone na 3 tysiącach uczniów III klasy gimnazjum. Celem akcji było monitorowanie stanu wiedzy oraz umiejętności językowych w Europie oraz wypracowanie lepszych standardów nauczania, tak aby w niedalekiej przyszłości każdy obywatel UE umiejętnie władał przynajmniej dwoma językami obcymi.
Skrajności wśród uczniów
We wspomnianym badaniu posłużono się symbolami, wskazującymi na poziom wiedzy i umiejętności wg skali biegłości europejskiego systemu opisu kształcenia językowego (ESOKJ). Na przykład, najwyższy poziom jest oznaczony jako B2 i oznacza, że dana osoba jest w stanie swobodnie używać języka, wyrażając swoje myśli w sposób klarowny oraz skuteczny. B1 z kolei świadczy o umiejętności posługiwania się językiem w nieskomplikowanych i znanych sytuacjach w sposób płynny. Z drugiej strony, poziom A1 jest odpowiedni dla absolutnego początkującego, który miałby trudność w samodzielnym porozumieniu się z kimś w obcym języku.
Wyniki polskich uczniów nie nastrajają optymistycznie, ponieważ większość naszych gimnazjalistów otrzymało właśnie poziom A1. W praktyce oznacza to, że ledwie co trzeci gimnazjalista w Polsce radzi sobie z krótkimi tekstami po angielsku i rozumie tylko bardzo proste, nieśpiesznie wyartykułowane wypowiedzi. Mniej więcej co piąty uczeń nie zakwalifikował się jednak nawet do grupy z progiem A1, co sugeruje potrzebę rozpoczęcia nauki języka od podstaw.
Ilu uczniów wyróżnia się wśród rówieśników?
Opisując wyniki Europejskiego Badania Kompetencji Językowych należy podkreślić, że, o ile jako całość ustępujemy innym krajom, to co piąty polski gimnazjalista uzyskał poziom B1 lub B2, świadczący o znajomości języka angielskiego w bardzo zaawansowanym stopniu. Rodzi to zasadnicze pytania, np. skąd bierze się tak duża przepaść między niektórymi uczniami skoro uczestniczą oni w tym samym programie edukacyjnym? Trudno wyjaśnić tak skrajne wyniki jedynie indywidualnymi predyspozycjami.
Piotr Witkowski z warszawskiej szkoły językowej EnglishForYou wskazuje tu szereg potencjalnych przyczyn: ,,Trudno oczekiwać postępów od uczniów bardzo licznych klas, w których można przesiedzieć bez zabrania głosu całe zajęcia. Nauka języka wymaga praktyki i aktywności, a temu sprzyjają tylko małe grupy nastawione na konwersację. Nieocenione są również lekcje z native-speakerami, czego uczeń polskiej szkoły czasami w ogóle nie ma okazji doświadczyć.”
We wnioskach przedstawionych w raporcie ESLC podniesiono też kwestię znajomości języków obcych wśród rodziców ankietowanych. W sposób naturalny, wysoki poziom kompetencji językowych rodziców koreluje z lepszymi wynikami w nauce dzieci. W przypadku Polski, zdecydowana większość gimnazjalistów nie ma w domu żadnej styczności z językami obcymi, szczególnie tyczy się to osób zamieszkujących mniejsze ośrodki.
,,Mówiąc wprost, najczęściej wyższy poziom u części uczniów jest efektem dodatkowej pracy jaką wykonują, np. pod okiem rodziców lub na zajęciach dodatkowych. Zainteresowanie szkołami językowymi w tym wieku jest duże i trudno się temu dziwić, bo np. nauka języka w systemie dualnym przynosi nieporównywalnie lepsze efekty niż z perspektywy szkolnej ławki” – komentuje Witkowski z EnglishForYou.
PR
LA