Złoto Wrocławia – historia złota Banku Breslau
„Pięć minut później lekko wbiegł po kamiennych, starannie odśnieżonych schodach, wprost do głównego wejścia. Atmosfera oblężenia, w sensie przenośnym i dosłownym dotarła i tutaj. Ciężkie, dębowe drzwi te od frontu i te z tyłu, dosłownie nie zamykały się. W tę i w tamtą stronę wchodzili i wychodzili oficerowie i szeregowi odziani w mundury wszystkich formacji policji i wojska, z lotniczymi włącznie, a i cywilów nie brakowało. W tym zamieszaniu i pośpiechu mało kto zwracał uwagę na oddawanie honorów i czci Fuehrerowi. Musiałby trzymać przedramię bez przerwy uniesione do góry. Gorączka przygotowań do obrony ostatniej twierdzy Tysiącletniej Rzeszy udzieliła się wszystkim, zwłaszcza, że okazywanie obaw i najmniejszych nawet oznak braku wiary w zwycięstwo, na rozkaz surowego gauleitera, karano śmiercią. Oskarżenie o sianie defetyzmu prowadziło najkrótszą drogą wprost przed pluton egzekucyjny, jak pokazywał jaskrawo przykład burmistrza Spielhagena i wielu innych. Już od kilku tygodni po kątach nie mówiono o najwierniejszym dygnitarzu Hitlera inaczej jak „kat Breslau”, a jeszcze nie do końca pokazał, na co go było stać.” – fragment z książki
W swojej najnowszej powieści zatytułowanej „Złoto Wrocławia”, wrocławska pisarka Jolanta Maria Kaleta tym razem zabiera Czytelników w sensacyjną podróż w poszukiwaniu legendarnego już złota Banku Breslau. Droga wiedzie przez siejącą śmierć i zniszczenie Festung Breslau, polowania bezpieki na Wehrwolf, bezprawie i trudy życia PRL-u i mroźną noc stanu wojennego.
Jest styczeń 1945 roku. W Festung Breslau, przygotowującej się do odparcia ataku Armii Czerwonej, niewielka grupa oficerów Abwehry i SS organizuje tajną akcję wywiezienia i ukrycia skrzyń zawierających złote depozyty Banku Breslau. Jednak w ostateczności tylko jeden z nich zna miejsce ich ukrycia i wszystko wskazuje na to, że tę tajemnicę zabrał ze sobą do grobu. Kiedy kończy się wojna i do zrujnowanego Wrocławia, zjeżdżają osadnicy, wydaje się, że nikt już nie pamięta i nikt nie interesuje się ukrytym zlotem. Ale to tylko pozory. Młody pracownik wrocławskiego aparatu bezpieczeństwa, początkowo porucznik, następnie kapitan, aż w końcu major, Tadeusz Niezgoda, od pierwszego dnia, gdy w jego ręce wpadły tajemnicze zeznania o ukryciu skrzyń, czyni z poszukiwań złotego depozytu sens swego życia. Gdy na drodze do sukcesu, jako przeszkoda, pojawia się młody wrocławski aktor Oskar Sarna, w zagadkowy sposób powiązany z wydarzeniami styczniowej nocy 1945 roku, major nie waha się zniszczyć życie jego i jego rodziny. Sarna, aby wyjść z opresji musi podjąć najwyższe ryzyko. Tymczasem wiedza o skrzyniach ze złotem zatacza coraz szersze kręgi, a Historia kołem się toczy.
Książka swoją premierę miała podczas 22 Wrocławskich Targów Dobrej książki. Dodać należy także że wszystkie książki Jolanty Marii Kalety objęte są patronatem medialnym portalu www.TuWrocław.com