Praca za granicą – dobrze już było?
W ostatnich latach Polska doświadczała prawdziwego exodusu pracowników. Według Work Service co 5 Polak w wieku 18-24 lata jest skłonny wyjechać do pracy za granicę. Najczęściej szukamy szczęścia w Niemczech, Wielkiej Brytanii lub Skandynawii. Jednak gospodarcze turbulencje w Europie sprawiły, że o pracę i godne życie na obczyźnie może być trudniej niż się wielu wydaje.
Praca za granicą uratowała wielu Polaków przed bezrobociem lub życiem w ubóstwie, a wielu „młodym- zdolnym” umożliwiła wykorzystanie zdobytych kompetencji. Trend do opuszczenia kraju był napędzany statystykami: na tle Zachodniej Europy (a zwłaszcza Niemiec czy Wielkiej Brytanii) Polska wypadała jak ubogi kuzyn. I nie chodzi tu tylko o wysokość pensji, ale przede wszystkim o mniejszą siłę nabywczą (czyli w skrócie: stosunek zarobków do cen produktów). Według danych Forbes z 2013 r. siła nabywcza przeciętnego Niemca czy Francuza jest dwa razy większa od siły przeciętnego Polaka, natomiast siła nabywcza Brytyjczyka przewyższą polską 1,5 raza. Na dane można spojrzeć też bardziej optymistycznie. Podobny (albo nawet niższy) od Polski wynik osiągają Słowenia, Chorwacja, Grecja, Węgry czy nawet Czechy, Słowacja, Estonia. W regionie Europy Środkowo-Wschodniej możemy uchodzić zatem za prymusa. Wygląda na to, że kierunek emigracji zarobkowej trzeba dobrze przemyśleć, aby nie wpaść z deszczu pod rynnę.
Praca już nie czeka, konkurencja rośnie
Osoby planujące zarobkową emigrację powinny wziąć pod uwagę fakt, że czasy w którym zatrudnienie można było dostać „od ręki” odeszły w niepamięć. Na pewno pomógł w tym kryzys finansowy. Firmy zaczęły zwalniać a nie szukać pracowników. Zmiany szczególnie dotknęły ludzi młodych – ich bezrobocie wręcz poszybowało w górę: według danych Eurostatu (2012 r.) w Hiszpanii i Portugalii co druga osoba poniżej 25 roku życia jest bezrobotna. Część z nich, wzorem polskich rówieśników rozpoczęła poszukiwania zatrudnienia za granicą. Oznacza to, że chętnych do pracy w państwach mniej dotkniętych kryzysem będzie przybywać. Trzeba pamiętać też, że rządy państw uchodzących za „mlekiem i miodem płynące” tną socjalne przywileje np. zasiłki. Na reformę (w praktyce ograniczenie) „socjalu” zdecydowały się już Niemcy, Wielka Brytania, Finlandia, Dania.
Za granicą nie zawsze się opłaca
Do wszystkich kosztów związanych z emigracją trzeba doliczyć też koszty zawodowe i społeczne. Osoby, które szukają szczęścia za granicą często wykonują pracę poniżej swoich kwalifikacji, w międzyczasie dezaktualizują się ich kompetencje wyniesione np. ze studiów. W efekcie szanse na znalezienie pracy zgodniej z wyuczonym zawodem mogą szybko zmaleć, zwłaszcza jeżeli mowa tu np. o ekonomii czy nowych technologiach. – Aktualna wiedza to podstawa, dlatego osoby zatrudnione w sektorze IT mogą liczyć na regularne szkolenia, które pozwalają im uzupełniać wiedzę i utrzymać się w branży – mówi Weronika Florkowska z firmy PrimeSoft Polska. – Informatycy i programiści raczej nie mają problemów ze znalezieniem dobrze płatnej pracy w Polsce więc. w porównaniu z innymi grupami zawodowymi są w korzystnej sytuacji – dodaje Florkowska.
Wracamy, bo tęsknimy
Warto pamiętać też, że nawet emigracja z „wyboru” a nie „konieczności” wiąże się z określonymi kosztami społecznymi. Opuszczający kraj Polacy zostawiają tu często najbliższe osoby: rodzinę, znajomych, kolegów. Zapuszczenie korzeni w nowym miejscu może okazać się trudnym i czasochłonnym wyzwaniem. Według badań Instytutu Spraw Publicznych Polacy wyjeżdżali z kraju z powodów ekonomicznych, ale wracali do niego z przyczyn osobistych, głównie tęsknoty (36% respondentów, 2008 r.). Dlatego też dla wielu osób wyjazd z kraju jest nieopłacalny – i nie chodzi tu przecież tylko o kwestie finansowe.
PR
LA