Konsekwencje blokady na kołach
Fotoradary wyrastają jak grzyby po deszczu. Nikogo nie dziwią już założenia ministra finansów. Tzw. żółte skarbonki przejdą zapewne do historii. Jednak jak się okazuje nie tylko kosztowne zdjęcie wysłane na adres właściciela auta może być niemiłym zaskoczeniem. Często niespodzianką dla kierowcy jest także blokada na kołach pozostawionego tylko na chwilę samochodu.
Blokada na kołach – kiedy?
Blokada kół najczęściej stosowana jest w przypadku zaparkowania w niedozwolonym miejscu – niezastosowania się do znaków drogowych tj. zakazu postoju, zatrzymywania się lub pozostawieniu auta na miejscu przeznaczonym dla niepełnosprawnych o obniżonej sprawności ruchowej. Z naszych obserwacji wynika, że niewątpliwie jednym z najbardziej popularnych tłumaczeń kierowców jest fakt pozostawienia auta tylko „na chwilę”. Często jednak ta chwila zmienia się w godzinę – wyjaśnia Małgorzata Słodownik manager działu handlowego Flotis.pl. Podobnie przedstawia się sytuacja w przypadku braku uiszczenia stosowanej opłaty za miejsce postojowe. – dodaje M. Słodownik. Dlatego należy również pamiętać, iż właściciel samochodu nie jest upoważniony do bezpłatnego parkowania pod domem, jeśli miejsce parkingowe znajduje się w płatnej strefie parkowania. W takim przypadku zgodnie z art. 130a pkt 8 prawa o ruchu drogowym pojazd może być unieruchomiony przez zastosowanie urządzenia do blokowania kół, jeśli został on pozostawiony w miejscu, gdzie jest to zabronione, lecz nie utrudnia ruchu lub nie zagraża bezpieczeństwu.
Kto zakłada?
W myśl przepisów prawo do zakładania blokady na koła ma tylko policja lub straż miejska (art. 130a ust. 9 kodeksu drogowego). Samowolne korzystanie z parkingu położonego na prywatnej nieruchomości jest naruszeniem prawa własności oraz posiadania. Niedozwolone jest zakładanie blokad przez prywatne firmy wynajmowane przez spółdzielnie mieszkaniowe. Zgodnie ze stanowiskiem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych nawet jeśli samochód został zaparkowany w miejscu, gdzie jest zakaz, to nie uprawnia właściciela terenu do zablokowania kół. Z samego tytułu prawnego do nieruchomości oraz władztwa nad nią nie wynika prawo do blokowania pojazdu. Możliwe jest natomiast odholowanie auta z parkingu na koszt intruza w przypadku odpowiedniego oznakowania terenu oraz uprzedniego poinformowania kierowcy o takiej możliwości.
Sytuacja przedstawia się inaczej, jeśli miejsce parkingowe udostępniane jest na podstawie umowy. Można w niej m.in. zawrzeć opłatę za pozostawienie pojazdu oraz sankcje za jej nieuiszczenie lub przekroczenie uzgodnionego czasu korzystania. Przykładem takiej sankcji jest założenie blokady, której zdjęcie umożliwia uiszczenie odpowiedniej należności.
Mądry kierowca po szkodzie…
O czym warto wiedzieć, kiedy zastaniemy już zablokowane koła…? Po pierwsze, urządzenie blokujące zakładane jest na przednie koło pojazdu od strony kierowcy. Po jego założeniu, na zamku drzwi kierowcy oraz za wycieraczką pojazdu umieszczana jest informacja zawierająca nazwę organu zakładającego blokadę, numer ewidencyjny blokady, adres, pod który należy zgłosić się w celu jej zdjęcia oraz numer telefonu. Aby samochód został odblokowany najczęściej wystarczy zadzwonić pod wskazany numer. Wówczas zostanie do nas skierowany patrol posiadający możliwość odblokowania samochodu. W przypadku braku możliwości kontaktu telefonicznego należy zgłosić się pod adres pozostawiony na informacji.
Blokada na kołach wiąże się z uszczerbkiem dla portfela. Na kierowcę nakładany jest mandat karny w wysokości od 100 do 500 zł. Warto dodać, iż można odmówić jego przyjęcia i mimo tego żądać usunięcia blokady. W przypadku odmowy przyjęcia mandatu nastąpi skierowanie sprawy do sądu.
PR
AF