Odważny krok znanej marki samochodów
Reklamy samochodów próbują zdobyć zainteresowanie konsumentów na różne sposoby. Nowe modele aut spoglądają na nas z przyulicznych billboardów, ekranów naszych telewizorów czy skrzynek mailowych. Dealerzy salonów samochodowych przekonują do innowacyjnych technologii, opływowych kształtów i ekonomicznych silników. Marki pojazdów funkcjonujące na rynku polskim mają jednak podobny schemat działania. Reklamy samochodów mimo, że targetowane do odpowiednich odbiorców, często trafiają przed oczy ogółu – średnio zainteresowanego zakupem auta.
Czy możliwe zatem jest stworzenie reklamy skierowanej wyłącznie do kierowców – osób zainteresowanych zakupem samochodu, skoro żaden z koncernów motoryzacyjnych nie potrafił zrobić tego do tej pory? Odpowiedzią na to pytanie jest ostatnia kampania reklamowa Volkswagena. Motoryzacyjny gigant zdecydował się na nowy sposób aranżowania i pozyskiwania klientów. Zainwestował w reklamę w aplikacji mobilnej. Aplikacja, z której skorzystał VW łączy w sobie potencjał CB radia i urządzeń GPS (nawigacji, lokalizatorów fotoradarów itp.) – jej użytkownikami są zatem wyłącznie kierowcy, a co za tym idzie reklama trafia bezpośrednio do grupy potencjalnych klientów salonów samochodowych.
Jak wynika z badań, przeprowadzonych przez LAB 24, inwestycja w reklamę w aplikacjach jest opłacalna, także ze względu na długofalowy efekt. Wraz ze wzrostem liczby użytkowników aplikacji rośnie liczba odbiorców reklamy. Operator reklam mobilnych iPlacement ocenia, że skuteczność reklam mobilnych jest kilkukrotnie wyższa niż form display na stronach www, i co więcej w przypadku reklam mobile nie mamy do czynienia z efektem tzw. bannerowej ślepoty. Z badań prowadzonych na zlecenie Yanosik.pl wynika, że średnio 8 na 10 badanych zauważało banner reklamowy w aplikacji, a co trzeci zatrzymał na nim wzrok na dłużej. Warto też zauważyć, że reklama w aplikacjach zmienia się dynamicznie, dzięki czemu odbiorca unika nudy. Przewagą tej formy reklamy nad kreacjami na stronach www jest też ich lekkość w odbiorze. Dodatkowo podczas korzystania z aplikacji użytkownik ma styczność z jedną kreacją reklamową, a nie wieloma i do tego natarczywymi, nie dającymi się wyłączyć pop-upami.
PR