Morskie perfumy dla mężczyzn – sposób na skórę pachnącą wakacjami nad oceanem
Jesteś mężczyzną ceniącym orzeźwiające perfumy? A może weszłaś tu, bo rozglądasz się za prezentem dla ukochanego? Bez względu na to, kim jesteś i czego poszukujesz, niniejszy artykuł pomoże Ci przemienić zapach skóry w upojną mieszaninę lata, wakacji, morskiej bryzy i promieni słońca!
Artykuł jest zestawieniem 5 perfum, które spełniają wymóg natychmiastowego orzeźwienia skóry. Skryte we flakonach zapachy są wyraziste, męskie i intensywne. Niemal czuć w nich sól i chłód wiatru nad morzem. Sprawiają, że za używającym ich mężczyzną oglądają się kobiety – tak przynajmniej twierdzą panie wypowiadające się na forach i zdradzające sekrety w prywatnych rozmowach.
Obecnie sporo „męskich” perfum to w rzeczywistości tak zwany unisex, w założeniu mający pasować zarówno do pań, jak i panów. Ale nie te! Na potrzeby zestawienia sięgnęliśmy wyłącznie po esencję męskości – propozycje zapachów dedykowanych mężczyznom. Życzymy miłego czytania i… efektownego korzystania.
Moc morskiej bryzy na męskiej skórze – 5 najlepszych perfum
Podstawą morskości w męskim wydaniu jest Acqua di Gio marki Giorgio Armani – prawdopodobnie nie istnieje człowiek, który by tego zapachu nie znała. Wzburzone słone fale pieszczą ciało, nie siląc się bynajmniej na łagodność. Studzą rozgrzaną skórę, idealnie komponując się z gorzkawą limą i orzeźwiającą kwaśnawą cytryną. Drugi plan ocieplają jaśmin, mandarynka i pomarańcza. Całość wchodzi świeżo, ale nie płasko. Przekopując się przez warstwy zapachu, uda się wychwycić ukryte skarby: słodką brzoskwinię, chłodny mech, pozornie kobiecą różę czy przyprawy korzenne.
W podobnej do perfum marki Giorgo Armani buteleczce znajdują się konkurencyjne Allure Homme Sport od Chanel. Ich zapach jest pełen powietrza, przestrzeni, wolności i życia. Nuty morskie współwystępują z aldehydami i słodko-kwaśną pomarańczą. Perfumy są wyrazem szaleństwa, spontaniczności i spragnieni przygód. Wydają się idealne dla podróżnika, sportowca i wolnego ducha.
W historii morskich perfum ważną datą jest rok 2013, wówczas bowiem powstały Invictus marki Paco Rabanne. Poza standardową już, można by rzec, cytryną pojawia się w nich zwycięski liść laurowy. Nic dziwnego, że perfumy pasują do takich właśnie mężczyzn – pewnych siebie, idących śmiało naprzód, podejmujących wyzwania, zwycięskich. Potwierdza to flakon w kształcie pucharu. Perfumy odznaczają się doskonałą trwałością i rewelacyjną projekcją. Decydując się na tego typu produkty, warto rozglądać się za promocjami. Dzięki sprytnym zakupom można nabyć Paco Rabanne Invictus w perfumerii on-line, co pozwala sporo zaoszczędzić.
Odkąd Clinique wypuściła na rynek Clinique Happy, miłośnikom romansu na gorącym piasku przy szumie błękitnego oceanu przybyło alternatyw. To kolejne perfumy, które orzeźwiają mandarynką, limą i cytryną. Są lekkie, kojarzą się ze słońcem stojącym wysoko na niebie. Choć po nazwie można wywnioskować, że przyniosą pachnącemu nimi mężczyźnie szczęście, jest wprost przeciwnie – to one zrodziły się z czystego szczęścia.
Ostatnim, lecz nie najmniej ważnym morsko-męskim zapachem jest Kenzo pour Homme spod skrzydeł Kenzo. Te perfumy są jak afrodyzjak. Przenoszą mężczyznę z rozgrzanej plaży do zacienionego lasku, gdzie wciąż jeszcze słychać szum wielkiej wody, ale płuca wypełniają się tlenem produkowanym przez jodły i sosny. Zza drzewnej zasłony przebija się wilgotny i miękki mech. Spotkanie kobiety z tym zapachem jest niczym marzenie o pocałunku złożonym na rozgrzanych słonych ustach surfera. Perfumy nie pozostawią żadnej pani obojętną!